💫 DLA RODZICÓW
CZY TO NIE ZA WCZEŚNIE?
To pytanie słyszymy niemal codziennie zapisując dzieci do naszej szkoły językowej, więc dzisiaj chciałam opowiedzieć trochę o moich doświadczeniach, popartych oczywiście badaniami naukowymi, z rozpoczynaniem kursu języka angielskiego w różnym wieku.
Wspaniałym dowodem na słuszność tego, co za chwilę napiszę, są moje dzieci, Maja i Filip, które aktualnie już dorosłe, władają językiem angielskim na równi z polskim. Swobodnie przechodzą rozmowy kwalifikacyjne o pracę w j. angielskim, Filip pracuje dla amerykańskiej firmy i na co dzień posługuje się językiem obcym, Maja pochłania literaturę naukową niezbędną na studiach, no i oczywiście filmy na Netflixie wyłącznie w oryginale, bo "lektor jest zawsze tragiczny" - cytat.
Wszyscy badacze rozwoju dziecka, z Marią Montessori - jedną z moich guru, jeśli chodzi o edukację, wychowanie i rozwój dziecka - twierdzą zgodnie, że okres od urodzenia do 6 r.ż. jest najważniejszy w procesie przyswajania nowych informacji. Montessori mówi, że na tym etapie dzieci są jak gąbki, które chłoną wszystko, co dzieje się wokół nich. Nauka przebiega w sposób nieświadomy i naturalny, dziecko uczy się języka obcego w taki sam sposób, w jaki nabywało umiejętność posługiwania się językiem ojczystym. To, że w początkowym okresie kursu języka obcego nie mówi, jest absolutnie naturalne, ponieważ jego mózg koduje zawiłe struktury językowe, podobnie, jak w okresie po urodzeniu, nasz mózg kodował struktury, o wiele trudniejszego przecież, języka polskiego.
Dr Marek Kaczmarzyk - wybitny badacz ludzkiego mózgu, kolejny mój idol, jeśli chodzi o rozwój człowieka (tym razem na poziomie struktur mózgowych), mówi: "Najbardziej krytyczny etap rozwoju przechodzimy więc pod znaczącym wpływem środowiska zewnętrznego i to od niego w znacznym stopniu może zależeć efekt końcowy. 5-latek jest człowiekiem z gotową strukturą mózgu, ukończoną ilością synaps i włókien występujących w korze. To jest też człowiek, który charakteryzuje się najbardziej elastycznym zachowaniem. 5-latka interesuje wszystko, cały świat jest dla niego do przyjęcia. Informacje potrafi przetwarzać w genialny wręcz sposób. A jednak, z tak rozwiniętym mózgiem dorosły człowiek nie byłby w stanie funkcjonować. Wystarczy wspomnieć, że mózg 5-latka zużywa około 50 proc. energii jego ciała."
Po upływie 5 r.ż. w mózgu małego człowieka zostają tylko najpotrzebniejsze połączenia neuronalne, a cała reszta ulega "przycięciu i reorganizacji". Nasz mózg nigdy już nie będzie tak chłonny. Są jeszcze później dwa okresy w życiu człowieka, kiedy mózg zaczyna tworzyć duże liczby połączeń neuronalnych, natomiast zdecydowanie nie odbywa się już to w tak spontaniczny i naturalny sposób, jak u przedszkolaka.
To w zasadzie powinno wystarczyć Tobie, Rodzicu wątpiący, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zapisanie dziecka na kurs angielskiego (czy jakikolwiek kurs) ma sens w wieku 2, 3, 4 czy 5 lat. Dodałabym od siebie, że im wcześniej, tym lepiej.
Są szkoły, które oferują naukę angielskiego już od 3. miesiąca życia. To jest ok, natomiast w tym okresie maluszki poznają świat głównie zmysłami, więc poza kodowaniem językowym ważna jest również muzyka i stymulowanie zmysłów. Ja bym nie nazwała zajęć dla dzieci poniżej 2 r.ż. kursem językowym, a raczej zajęciami ogólnorozwojowymi. Podoba mi się połączenie angielskiego, muzyki, ćwiczeń logopedycznych i stymulacja zmysłów, co świetnie pobudza pełniejszy rozwój małego dziecka, w związku z czym od tego roku chcę zaproponować rodzicom Klub Maluszka, który ma ruszyć na jesieni, gdzie będziemy łączyć te wszystkie aktywności.
Moje dzieci zaczęły się uczyć języka w wieku przedszkolnym, Filip, kiedy miał 5 lat, Maja 3 latka. Oczywiście uczęszczały do mojej szkoły językowej od początku do końca swojej edukacji :) Za czasów małego Filipa nie miałam jeszcze pomysłu na odpowiednią metodę pracy z maluszkami. Ciągle szukałam i tworzyłam sama wiele pomocy. Przez lata współpracowaliśmy z wieloma wydawnictwami, ale żadne nie spełniało moich oczekiwać, bo albo materiał za łatwy (tylko zwierzęta i kolory...), albo piosenki smętne, albo coś tam jeszcze nie grało.
Teraz mamy w dwóch oddziałach wspaniałą metodę Teddy Eddie, a w trzecim wprowadzamy Funtown Junior, które są wymyślone dokładnie tak, jakbym sama je wymyśliła. Pierwsza jest dostosowana już dla 2-latków, druga dla dzieci od 3 lat i jest to autentyczna nauka, a nie tylko np. kolorowanie, czy rzucanie piłeczką. Z relacji rodziców wiem, że już 2-latki mówią w domu pełnymi zdaniami, w sposób bardzo naturalny, a to dlatego, że na zajęciach lektor mówi do dzieci wyłącznie po angielsku, słuchają wielu historyjek i piosenek i w efekcie procesu, który opisałam powyżej, że małe dziecko jest jak gąbka, mózgi dzieci chłoną i kodują wszystko, co widzą i słyszą.
Jeśli nadal nie jesteś przekonana / przekonany, że najlepszym czasem na zapisanie dziecka na kurs językowy jest okres przedszkolny, to poniżej zebrałam najważniejsze, moim zdaniem powody, które być może cię przekonają ;) Skupiłam się na 2-latkach, gdyż uważam, że to najlepszy czas na rozpoczęcie językowej przygody.
☘️ NATURALNE PRZYSWAJANIE JĘZYKA
Dzieci w wieku 2 lat są w fazie intensywnego rozwoju mowy, a ich mózgi są szczególnie plastyczne. W tym wieku uczą się języka ojczystego poprzez słuchanie, naśladowanie i powtarzanie. Dodanie drugiego języka, takiego jak angielski, może odbywać się w podobny sposób, bez poczucia dodatkowego obciążenia.
☘️ BRAK BARIERY JĘZYKOWEJ
W tak młodym wieku dzieci nie mają jeszcze ukształtowanych nawyków językowych, co sprawia, że są bardziej otwarte na różnorodne dźwięki, akcenty i struktury językowe. Mogą łatwo naśladować nowo poznane dźwięki, co przyczynia się do bardziej naturalnej wymowy. Ich narząd mowy wykazuje wysoką plastyczność, co sprawia, że z łatwością wypowiadają głoski niewystępujące w języku ojczystym.
☘️ ROZWÓJ POZNAWCZY
Nauka drugiego języka stymuluje rozwój mózgu, co może przyczynić się do lepszych umiejętności poznawczych, takich jak pamięć, koncentracja oraz zdolność rozwiązywania problemów. Wielojęzyczność często wspiera rozwój kreatywnego myślenia i elastyczności umysłowej.
☘️ ROZWIJANIE UMIEJĘTNOŚCI SPOŁECZNYCH
Kursy językowe dla małych dzieci zazwyczaj odbywają się w grupach, co umożliwia dziecku nawiązywanie interakcji z rówieśnikami. To sprzyja rozwijaniu umiejętności społecznych oraz budowaniu pewności siebie w komunikacji, zarówno w języku ojczystym, jak i w obcym.
☘️ PRZYJEMNOŚĆ Z NAUKI
Kursy językowe dla najmłodszych zazwyczaj opierają się na zabawie, muzyce, rymowankach i prostych grach, które są dostosowane do wieku dzieci. Dzięki temu nauka jest naturalna, przyjemna i bezstresowa, co zwiększa zaangażowanie i zainteresowanie dziecka.
☘️ LEPSZE PRZYGOTOWANIE NA PRZYSZŁOŚĆ
Wczesne rozpoczęcie nauki języka angielskiego może dać dziecku solidne podstawy, które ułatwią dalszą edukację w tym zakresie. Może to również otworzyć przed nim szersze możliwości w przyszłości, zarówno w kontekście edukacyjnym, jak i zawodowym. Idealnym przykładem są moje dzieci :)
Podsumowując, możesz czekać z zapisaniem na kurs językowy, aż twoje dziecko będzie w kl. 4 szkoły podstawowej , natomiast moim zdaniem, to o kilka dobrych lat za późno.
W kl. 4:
😮 mózg i aparat mowy są dużo mniej plastyczne, w związku z czym wymowa i samo przyswajanie nowej wiedzy jest trudniejsze,
😮 dziecko nie uczy się już w sposób spontaniczny,
😮 zaczyna się w szkole uczyć gramatycznego rozbioru zdania, który dla wielu uczniów, którzy nie mają jeszcze wykształconego myślenia abstrakcyjnego, jest masakrycznie trudny,
😮 dziecko jest bardziej niepewne i obawia się popełniać błędy,
często się wstydzi odezwać przed rówieśnikami,
😮 no i ma o wiele ciekawsze rzeczy do robienia, niż spontaniczne i radosne uczenie się języka z własnej i nieprzymuszonej woli.
A więc, co masz zrobić jutro, zrób dziś, bo jutro po prostu może być za późno ze względu na naturalny rozwój człowieka ❤️
Jestem ciekawa doświadczeń i opinii innych nauczycieli prowadzących zajęcia dla małych dzieci. Uważacie, że rozpoczynanie nauki w wieku 2 lat to za wcześnie?
Myślę, że rodzice chętnie poczytają nie tylko moje przemyślenia 😉

Tak zgadzam się z przedstawioną opinią.Moja córka chodzi na kurs językowy od kiedy miała 3 lata i chociaż buntuje się to jednak widzę , że robi postepy
OdpowiedzUsuńWażne, żeby nie ulegać nastrojom i buntom dzieci. To my, dorośli wiemy, co dla nich najlepsze i w co warto inwestować. Dzieci to doceniają dopiero "na starość ". Mój syn mi powiedział chyba dopiero na maturze: "Mama, jak dobrze, że mi się kazałaś tak wcześnie zacząć uczyć. Ja już teraz nic nie muszę robić, bo wszystko umiem". A po drodze też było różnie.
Usuń